Dzień spania w miejscach publicznych

Dziś bowiem obchodzimy Międzynarodowy Dzień Spania w Miejscach Publicznych.
Święto to obchodzone jest od kilku lat, a sama celebracja publicznego spania polega głównie na zorganizowanych akcjach – nic tak nie poprawia nastroju jak wspólna drzemka.

O wpływie snu na wydajność naszego mózgu wiedzą też pracodawcy, którzy niekiedy organizują specjalny pokój przeznaczony do krótkiej drzemki w środku dnia. Niestety u nas jest to ciągle rzadkość, w przeciwieństwie do chociażby Hiszpanii, gdzie popołudniowa sjesta jest tradycją.

Żeby dobrze odpocząć niekoniecznie musimy leżeć w ciszy. Niektórzy tak się wyspecjalizowali w szybkim relaksowaniu, że udaje im się to nawet w pociągu czy autobusie. Osoby dojeżdżające do pracy często wykorzystują ten czas na "dospanie" jeszcze kilku minut.

Z dobrodziejstwa drzemki korzystało wiele wybitnych umysłów takich jak Napoleon, Leonardo Da Vinci, Albert Einstein, Thomas Edison. Czy gdyby nie drzemka Edison wynalazłby żarówkę? Tego nie wiadomo, jednak wiemy, że przyczynił się on do spopularyzowania spania w ciągu dnia. To energia elektryczna sprawiła, że ludzie zaczęli poświęcać na sen znacznie mniej czasu w ciągu nocy. A nasze potrzeby się nie zmieniły.

Drzemka była również sposobem na długowieczność Winstona Churchila, który powiedział:
"Nie myśl, że wykonasz mniej pracy, śpiąc w ciągu dnia. To głupi pogląd ludzi bez wyobraźni. Piętnastominutowy sen w ciągu dnia zwiększa naszą produktywność o 35 proc., kreatywność o 40 proc. , a umiejętność podejmowania decyzji aż o 50 proc.".

A więc, przyjemnych snów...